Ostatnio bardzo popularne stały się matowe pomadki. Jak dla mnie - ok. Bardzo nie lubię tych błyszczących pomadek, a błyszczyków wręcz nienawidzę, zwłaszcza takich, które mają jeszcze błyszczące drobinki. Grrr, ciągle się wszystko od tego klei. Usta się kleją, włosy przyklejają do ust i wygląda to nieestetycznie.
Jako, że jestem wielką fanką matowych pomadek ucieszyłam się z faktu, że sklep cocolita.pl wprowadziła niedawno do swojej oferty pomadki MUA Matte Lipstick. Ja mam swoją w odcieniu Pouty Pink.
Opis ze strony:
Rewelacyjna pigmentacja szminki marki MUA sprawi, ze Twoje usta będą głównym elementem Twojego makijażu. idealna konsystencja zapewni łatwą aplikację. Przyjemna konsystencja i świetna trwałość powodują, że szminki marki MUA są powszechnie znane i bardzo lubiane. Głęboka pigmentacja sprawia, że usta nasycone zostają pięknymi kolorami, które zachwycają nie mniej niż sama jakość produktu. Matowa szminka utrzymuje się na ustach przez wiele godzin i cały czas wygląda oszałamiająco, dając satynowo-matowy efekt.
Nie, nie i jeszcze raz nie! Nic się nie zgadza z tym opisem. Taka była moja pierwsza myśl po jej pierwszym użyciu.
Jakież było moje rozczarowanie kiedy po otrzymaniu przesyłki zaraz postanowiłam sprawdzić jakość tejże pomadki. Strasznie się zawiodłam. Po pierwsze, konsystencja pomadki wcale nie jest taka przyjemna. Strasznie ciężko się nakłada na usta, podkreśla suche skórki na ustach. Po drugie, kolor raczej nie jest tak głęboki jak chciałby producent. Krycie jest raczej delikatne, myślę że potrzeba by kilku warstw, aby otrzymać pożądany efekt. Po trzecie, wiem z doświadczenia z innymi pomadkami tej firmy, że niestety nie utrzymują się zbyt długo na ustach. Tej pomadki nie było mi dane, póki co, nosić co najmniej kilku godzin, bo niestety moje usta wyglądały tragicznie.
Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. Dałam jej jeszcze jedną szansę, jednak najpierw się do tego przygotowałam. Wystarczyło po prostu nawilżyć usta przed nałożeniem pomadki, aby efekt był zbliżony do pożądanego. No i wtedy się polubiłyśmy. Jest mega matowa, z czego jestem bardzo zadowolona, bo czegoś takiego szukałam. Jednak nadal kwestia krycia i trwałości jest dyskusyjna. Plusem jest dodatkowo to, że nie wysusza ust jak można by było się po niej spodziewać. Usta są matowe, lecz mimo wszystko czuć delikatne uczucie nawilżenia.
Teraz już raczej z niej nie zrezygnuję, ponieważ daje naturalny i świeży wygląd ust. Trzeba jedynie uważać, aby nie nakładać pomadki na nienawilżone usta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz