Świąteczna niespodzianka!
W grudniowym pudełku znalazło się 5 pełnowymiarowych produktów i 2 prezenty.
Moja wersja pudełka to A, a oto produkty, które się w nim znalazły:
Joko / Błyszczyk do ust Double Therapy
Efekt uzyskany przy użyciu błyszczyka Double Therapy marki JOKO sprawia, że usta stają się zmysłowe i kuszą zdrowym wyglądem.
Cena 16,00 zł za 4,5 ml
Akurat za błyszczykami nie przepadam, a zwłaszcza takimi jak ten z drobinkami i klejących się.
LAMBRE / Lakier do paznokci Paris Flowers
Kolekcja lakierów do paznokci LAMBRE "PARIS FLOWERS" to wysoka jakość, nowoczesna formuła, modne odcienie i doskonała pielęgnacja paznokci.
Cena 19,90 zł za 10 ml
Marki tej zupełnie nie znam, mimo to chętnie przetestuję, ciekawa jestem jak bardzo trwałe są te lakiery.
SO SUSAN / Róż do policzków Uniwersal Blush
Róż łączy w sobie trwałość, delikatność oraz składniki pielęgnujące. Pigmenty różu idealnie dopasowują się do naturalnego kolorytu skóry, dzięki czemu jego odcień jest uniwersalny dla każdej karnacji.
Cena 94,00 zł za 4 g
Produkt tej firmy był już w pudełku sierpniowym. Był to zestaw korektorów, który jak dla mnie jest totalnym bublem.
Cena zabójcza jak za taki róż.
NIVEA / Płyn micelarny 3w1 Sensitive
Pielęgnująca formuła płynu zawiera dekspantenol i olej z pestek winogron. Idealnie oczyszcza, usuwa makijaż i nawilża skórę nie naruszając jednocześnie naturalnej bariery lipidowej i nie przesuszając skóry.
Cena 13,99 zł za 200 ml.
miałam już okazje wypróbować ten płyn micelarny i byłam z niego bardzo zadowolona. Jest bardzo delikatny dla skóry i dobrze usuwa makijaż. Jednak biorąc pod uwagę formułę pudełka beGLOSSY szkoda, że znalazł sie w nim produkt ogólnie dostępny we wszystkich drogeriach.
VASELINE / Balsam do ciała Intensive Care
Już po pierwszej aplikacji balsam skutecznie nawilża skórę, działając na rogową warstwę naskórka. Efekt pięknej, zdrowo wyglądającej skóry utrzymuje się nawet do 3 tygodni po zakończeniu stosowania produktu.
Cena 14,49 zł za 200 ml
I kolejny produkt, który można bez problemu dostać w Rossmannie. Z jednej stron szkoda, a z drugiej - sama bym chyba sobie go nie kupiła, biorąc pod uwagę moje "zamiłowanie" do balsamów do ciała.
I na sam koniec 2 prezenty, z których jestem zawiedziona:
PIXERS / Świąteczna naklejka
LINDT / Pralinka Lindor
Ogólnie pudełko prezentuje się ok, jednak mam pewien niedosyt i jestem trochę zawiedziona, przede wszystkim dlatego, że znalazły się w nim produkty dostępne w drogeriach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz